Kolejne miasto na naszej trasie - niestety już ostatnie ;-((( łza w oku sie kręci. Strasznie nam smutno i chyba dlatego miasto niespecjalnie nam się podoba. penie, gdybyśmy zaczęli od niego bylibyśmy oczarowani, ale po tych wszystkich "cudach" jakoś inaczej już na wszystko patrzymy. Miasto już nie jest takim cukiereczkiem, troszkę brudu, duzo kolorowych. Tu docieraja pewnie emigranci i juz tu zostają - im bardziej na północ tym piękniej, ale i przyjaźniej. Idziemy zobaczyć stare miasto, katedrę neogotycką, potem kierujemy swoje kroki na dworzec kolejowy, żeby sie zorientować na przyszłość o możliwości przewiezienia samochodu na północ (znacznie skróciłoby nam to drogę na przyszłość). jestesmy w szoku, ze zwykły pracownik jest nam w stanie udzielic kompletnej i fachowej informacji. U nas panie w informacji czasem niewiele wiedzą !!!
Zaczyna się robić późno, czas szukac noclegu. Niestety nie jest to takie proste - przejechaliśmy 3 ogromne campingi, ale nie było ani jednego miejsca. Dopiero telefonicznie zarezerwowalismy nocleg w odległym miejscu o pół godziny drogi.