Obiecaliśmy maluszkowi wycieczkę do miejsca, gdzie mógły się przejechać kolorową ciuchcią - obietnicę trzeba dotrzymać.
Wędrujemy sobie po całej tej miejscowości, która przyciąga największą liczbę turystów i znowu cieszymy sie, ze mieszkamy z dala od tego "koszmarku". Co prawda główna promenada jest całkiem ładna i zadbana, ale podobnie jak nad naszym morzem co krok coś przyciąga oczy naszego synka, nie da sie spokojnie przejść.
Największym zaskoczeniem jest dla nas zrujnowane molo w samym centrum - pasuje tu jak pięść do nosa. Zrobilismy małe zakupy i wykończeni upałem wrócilismy , aby po obiadku spędzić sobie znowu popoludnie na plaży