Tak - ponownie pomysł trafiony w 100%.
Tak własnie policzyłam - to już nasz 7 sylweter spędzany w ten sposób. Były 4 na Wierchomli i 3 na Jaworzynie......to tez 3 taka noc spędzana z naszym synkiem. Jest coraz starszy więc i kondycja u niego i wytrzymałośc coraz większa ..... Tym razem udało się pojeździc do 22.30.....o północy powitaliśmy Nowy Rok juz w domku, ale i tak było super.
Najwspanialsze było to, ze taką forme wybrało niewiele osób więc prawie cała wielka góra była tylko nasza !!!!
Znajomi z Gliwic, którzy przyjechali do Krynicy i postanowili też w ten sposób spędzić noc byli równie oczarowani i zachwyceni......
Kto raz spróbuje - zapomni o balach i o kacu w Nowy Rok !!!
A wspomnienia bajeczne zimowej nocnej scenerii zostaną na zawsze w pamięci :-))