I to jest to co kocham w moim miescie najbardziej na swiecie.....nie wychodząc poza jego granice mozna odbyc całkiem konkretną górską wyprawę, która potrafi wykończyć nawet tak świetnego piechura jak mój synek ;-)))
Zaczynamy od Miasteczka Galicyjskiego....pusto tu dzisiaj - oficjalne otwarcie skansenu dopiero za parę dni......., ale własnie dzisiaj można pokontemplowac i zrobić zdjecia na których nie ma ludzi........ miasteczko zostało włąsnie skończone kilka miesięcy temu - jest idealnym odzorowaniem budynków z XIX Galicji - z kilku miejscowości - całość tworzy na prawdę urocza kompozycję.......to warto zobaczyć !!!
Zielony szlak, kltórym powędrujemy zaczyna sie włąsnie tutaj, poczatkowo biegnie wzdłuz granicy skansenu przez lasek Falkowski, potem polanami, laskami, miedzy zabudowaniami, ale choc to nadal miasto można sie poczuć jak w górskim klimacie. słoneczko grzeje dzisiaj bardzo............kiedy dochodzimy do głównej drogi i przystanku w Mystkowie okazuje się,z ę nic nie jedzie w kierunku centrum, drałujemy wiec kolejne 2 kilometry do przystanku przy głownej drodze wylotowej z miasta - tu zawsze na jakiś transport można sie załapac ;-)