Kolejny rozdział w naszym rodzinnym małym wędrowaniu zacznę od wyjazdu w okresie ferii - tradycyjnie w Beskid Sądecki.......i na szczęście, bo to jedno z niewielu miejsc gdzie można było znaleźć śnieg.
Mąż niestety musiał wracać do pracy więc szaleństwa były ograniczone, ale cóż - nie zawsze może się wszystko idealnie zgrać......