Jakimś dziwnym cudem udało się wszystko spakować, a jest tego sporo: ciepłe buty trekingowe, ciepłe ubrania, kurtki, wszystko w miarę wiatro- i wodoodporne. Jedzenie na kilkanaście dni, jakieś miski, sztućce, termosy..........
Wylatujemy z Pyrzowic, potem przesiadka we Frankfurcie .........a potem witaj przygodo :-)
Pełna relacja i miejmy nadzieję tona zdjęć po powrocie - czas na odpoczynek od komputera !