Ruszamy dalej. droga wiedzie zawijasami wzdłuż wybrzeża, to w prawo, o w lewo........
Dłuższy postój robimy sobie na niesamowitym surowym wybrzeżu z latarnią morską, fale rozbijają się tu na czarnych klifach.......
Potem już bez dłuższych postojów jedziemy do miejscowości Djúpivogur.
To jeden z ważniejszych portów rybackich, który istnieje od XVI w. oraz najstarszy ośrodek handlowy w tym rejonie.
W1627 na miejscowość napadli afrykańscy kosarze grabiąc miasto......cóż - każdy ma swoją historię.......