Po południu udajemy się na północ. wsiadamy z metra na stacji Nesimi i przez uliczki na początku między blokowiskami, a potem przez piękną dzielnice willową udajemy się pod meczet .
Meczet jest faktycznie imponujący, ma 4 minarety i jest II największą świątynią tego wyznania w tej części świata po tureckiej Hagia Sophia ......... Słońce o tej porze dnia świecie nie z tej strony, co powinno, ale stanowi to też ciekawy widok ......
Meczet jest nowy, zbudowany zaledwie kilka lat temu , nie odnajdziemy o nim informacji w żadnym przewodniku ( ja trafiłam na to przeglądając przed wyjazdem zdjęcia z Baku)
Jest zamknięty na 4 spusty, nie ma tu absolutnie po za nami nikogo .........2 policjantów przechadza się wokół - interesują się nami - jak jakimś niebywałym zjawiskiem ........wypytują o wszystko .........
Ciekawostką jest to, że meczet odwiedziło już 2 papieży : Benedykt i Franciszek (miesiąc po nas) ...........
Azerowie to teoretycznie muzułmanie - w praktyce wygląda to zupełnie inaczej, ale opisze to później w podsumowaniu ........