Szczęśliwie i o czasie ( około godziny 11.15 czasu lokalnego) lądujemy .Teraz czas na odprawę.
Sporo ludzi, niektórzy są bardzo dokładnie przepytywani, kiedy przychodzi czas na nas - wołają na raz do okienka cała rodzinką i o nic nie pytają. Szybko i sprawnie, bez kłopotów trafiamy do hali głównej.
Najpierw kantor, potem szukamy stanowiska Europcaru, aby zgłosić się po nasz samochodzik.
Formalności trwają dość długo, a w końcu udaje się wszystko załatwić i idziemy po naszą sportową Mazdę ( jak zwykle dostajemy coś innego niż zamawiamy) .
Teraz po drodze chwila na zakupy (do bagażu podręcznego niewiele się nam zmieściło ) i w końcu zaczynamy nasza przygodę z prawdziwym Izraelam.
Ruszamy na północ.