Nie wszędzie jednak da się zajechać rowerem. W niedzielę wykupiliśmy więc specjane bilety na wszystkie pociągi i tą metodą dostaliśmy się całą grupą poznanych Polaków z róznych uczelni do Amsterdamu.
To miasto zaskakuje - z jednej strony czystość, porządek - z drugiej straszna pustka, w niktórych dzielnicach nie spotykamy nikogo. Dopiero wieczorem miasto sie ożywia - zwłaszcza słynna ulica czarwonych latarni - idziemy tam z czystej cieawości, ale po wizycie jesteśmy mocno zniesmaczeni.