Rano budzi nas wschód słońca. Przesunięcie czasu powoduje, że wstając na śniadanie, będziemy mieli okazję oglądać wschód codziennie :-))
Jesteśmy w szoku - ocean, który wczorajszej nocy wdzierał nam się do pokoju po prostu zniknął - jest teraz 30m dalej, odsłaniając nagie czarne skały z mnóstwem krabów .
Pierwszy dzien to czas na plażowanie, spacery po najbliższym miasteczku i promenadą nadbrzeżną. Po południu spotykamy się z rezydentką, mamy co prawda przewodnik, ale chcemy się dowiedziec jak najwięcej szczegółów. Skoro już tu jesteśmy szkoda byłoby coś ciekawego przeoczyć.