Po południu jesteśmy w najdalej wysuniętym na północ w tej wyprawie miejscu.
Chcemy być we wszystkich najciekawszych miejscach na południu więc północna cześć zostawiamy sobie na przyszłość. (mam nadzieję, ze nie będzie to zbyt odległa przyszłość:-)
W Trondheim oczywiście kierujemy się pod - Nidarosdomen – gotycką katedrę (XII-XIVw.), idziemy na wieżę i delektujemy się niesamowicie mistycznym wnętrzem (uwielbiam takie stare kamienne kościoły - tylko w takich jest jakaś magia, tajemnica)
Trondheim przez długi czas stanowiło siedzibę władz Norwegii. Tutaj zbierał się pierwszy norweski parlament – Ting, a miejscowa katedra była centrum kultu religijnego, do którego przybywali pielgrzymi aż z Oslo.
Potem spacerujemy sobie jeszcze po starym mieście - kolejnym, które robi na nas bardzo miłe wrażenie, ładu, spokoju i ciszy.
Idziemy miedzy innymi do:
starówki Bakklandet – ( stojące na palach nad rzeką Nidelva drewniane domy i magazyny kupieckie z XVII i XVIII wieku ),
Nedre Elvehavn – nowe osiedle i centrum handlowe, wybudowane w starym porcie i w zaadaptowanych budynkach pofabrycznych
Bardzo mało czasu, musimy poszukac kolejnego noclegu.