Po długich poszukiwaniach w końcu znaleźliśmy pod wieczór ten camping. Okazało się, ze mam on mnóstwo atrakcji (głównie wodnych). Nie bez powodu ma aż 5*, choc domek nie był jakiś szczególny. zjeżdżają tam na weekendy całe rodziny. Na wieczorny spacerze po campingu mieliśmy okazję zobaczyć mnótwo dzieciaków kąpiących się w lodowatym morzu (zimny chów typowy dla Norwegów). Camping ten obejmuje kilka skalistych zatoczek, mnóstwo skałek do połażenia, ścieżek. Cały spacer zajął nam chyba z godzinę.
Tylko dlaczego to już ostatni domek?
Dla informacji (stan w 2002roku) - pewnie teraz niewiele się w tej kwestii zmieniło. Każdy z domków kosztował około 250 do 400 koron (najdroższy domek w Oslo).
płaci sie za domek niezaleznie od ilości osób. Bylismy w takich 2-osobowych, ale i w 6-osobowych. Standard bardzo rózny, ale zazwyczaj wszystko z wyposażenia kuchennego jest (garnki, zastawa, sztućce), w każdym domku była kuchenka gazowa, lodówka. My jechaliśmy z lodówką samochodową i przepakowywaliśmy na noc rzeczy do lodówki w domkach.
z wyżywienia byliśmy niemal samowystarczalni - zrobiliśmy chyba tylko 2 razy większe zakupy, dokupywaliśmy jedynie świerze pieczywo.