W Miskolcu skręcamy na uroczą dzielnicę – Miskolc Tapolca, zatrzymujemy się w hotelu Park (3 gwiazdki na ścianie i w cenie, ale to jakaś pomyłka – sadziłam że pod tym względem niewiele się od Węgrów różnimy, a jednak to jakaś przepaść......warunki takie sobie, ale dla nas to zasadniczo i tak bez znaczenia, jak zawsze hotel to tylko miejsce gdzie można głowę do poduszki przyłożyć i tyle.....
Po rozpakowaniu manatków idziemy ustalić z rodzinką co dalej – oni chcą na baseny, nasz maluch jeszcze strasznie kaszle więc decydujemy się dzisiaj na małą wycieczkę.