Ostatnie cieplutkie, słoneczne dni jesieni, wieje halny - widoki zagwarantowane !.....za chwilę święto, trzeba wykorzystać tak wspaniały weekend....tylko musi być obowiązkowo widok na Tatry.
Na sobotę pada wybór - Chruslice.....miąło być dalej, ale jak to przed wszystkimi Świętymi - wszyscy dostaja kota jeżdżac po miescie w te i we wte powodując gigantyczne korki - wycofujemy się więc z drogi i podjezdżamy tam, gdzie najbliżej, aby jak najszybciej znaleźć się w lesie i jak najszybciej nacieszyć się panoramą.
a niedziela tradycyjnie - Obidza - tym razem z taaaaakim widokiem, że az się chce krzyczeć ze szczęścia.......ach, zostać tam na zawsze....