Myślałam, ze tajemnica dłużej wytrzyma, a tu nic z tego.......tak zgadywałi, tak dociekali, ze się w końcu wydało......
No to ogłaszam oficjalnie: w dniu 15 marca wylatujemy całą rodzinką z Warszawy do Dubaju, po kilku godzinach przerwy lecimy dalej do Kuala Lumpur........
Plan jest mniej więcej taki : pierwsze 5 dni w stolicy Malezji, tam mąz ma konferencję, a my z maluchem plączemy sie po miescie i zwiedzamy co sie tylko da..... to nawet całkiem fajnie - wszyscy zazwyczaj są tam przelotem, my bedzimy mieli czas na poczucie prawdziwej atmosfery tego miasta.
Potem razem ze znajomymi planujemy pożyczyć samochód i zajechać do 2 najciekawszych punktów w głebi lądu: plantacji herbaty i najstarszej na swiecie dźungli.........tu goraca prosba o wszelkie porady dotyczące tych 2 punktów programu :-)))
Znajomi wracają do kraju, a my lecimy na kilka dni do Singapuru.
Do wylotu zostanie jeszcze chwilka więc coś na pewno jeszcze ciekawego wymyslimy......
Powrót do kraju 2 kwietnia......
Jestem okropnie podniecona tą wyprawą - tu na geoblogu gdzie podrózników jest bez liku taka wyprawa nie robi na nikim wrażenia, ale ....., no własnie - kiedy sie tak głebiej nad tym zastanowić - to przeciez przeciętny "Kowalski" nigdy w zyciu nie zajedzie do 99% z tych miejsc.....ba - on nawet nie będzie śmiał zamarzyć o zobaczeniu największych budynków swiata, tych nowoczesnych miast, plantacji herbaty, nigdy w zyciu nie zobaczy prawdziwej dżungli........i to jest najwspanialsze - swiadomość, że nalezymy do grona nielicznych, którzy maja marzenia i je spełniają..........życzę Wam spełnienia Waszych.........
I czekam na wszystki rady, porady dotyczące naszej planowanej podróży ...........