Minęło kilka tygodni od ostatniego wpisu, a jako, że czas strasznie szybko leci, ani się obejrzeliśmy, a już siedzimy na walizkach.
Wszystko załatwione, wszystko spakowane, mam nadzieję, że o niczym nie zapomnieliśmy.
Oczywiście mam świadomość, że na miejscu w razie czego da sie wszystko kupić, ale ......... jak juz gdzieś jadę nie chcę szukać sklepów, aptek itp..........chcę zobaczyć wszystko co ciekawe i czego nie ma u nas :-)))
Plan sie nie zmienił, noclegi i przeloty wszystkie porezerwowane.
Cała rodzinka zaszepiona na dziesiątą stronę, leki na malarię wykupione, moskitiery do dźungli też (zdecydowanie zalecała nam lekarka), repelenty tropikalne, wszystkie niezbędne leki ................ ufffffff..........niby to tylko 2,5 tygodnia, ale to kompletnie inne planowanie niż taki przelot z biurem podrózy na wakacyjny wypoczynek.
Pojutrze o świcie ruszamy............wpisów na bieżąco nie będzie - wolę po swojemu, na spokojnie wszystko spisać i poukładać po powrocie.........myślę, że pisanie na bieżąco ma sens jesli wyjeżdża się na bardzo długo, albo ma sie gdzies dłuższe postoje...........
Do usłyszenia 2 kwietnia :-))))
A przy okazji dla wszystkich - ZDROWYCH I SPOKOJNYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH !!!