Po krótkiej przerwie i odpoczynku w hotelu ruszamy ponownie na podbój miasta. Niedługo zajdzie słoneczko, będzie można zobaczyć nocną Melakę :-))
Wcześniej obiecaliśmy maluchowi, ze zajdziemy na statek, na którym zorganizowane jest muzeum - statek to replika oryginalnej jednostki pływającej "Flora de La Mar" z czasów podboju Europejczyków - a dokładnie Poltugalczyków. W środku znajdziemy sporą kolekcję dokumentów, map z tych czasów, modele żaglowców i kilka scenek rodzajowych.
Czy warto tam zajrzeć - z dzieckiem na pewno - statki zawsze fascynują, ale tak ogólnie to nie jest to miejsce "must see"