Jesteśmy po Szczelińcu i Błędnych Skałach. Jest dopiero 14 godzina........grzech nie wybrać się gdzieś jeszcze, a mnogość ciekawych szlaków w tym rejonie aż kusi. Proponuję rodzince pętle niebiesko- żółtą. Z mapy wychodzi, ze będzie niecałe 2 godziny i do tego po płaskim.........dają się namówić, ale już chwilę później rzucają na mnie gromy.
Nie jest płasko, a do tego odległości zaznaczone na mapie były robione przez kogoś kto zaliczał szlak biegiem, a nie tak jak my kontemplował to co widzi, robił zdjęcia, podjadał dobroci z lasu..........
Szlak jest ciekawy tylko na początku, potem dłuży się niemiłosiernie. kiedy dochodzimy do skał Puchacza (które zresztą imponujące nie są) przemierzamy zielonym szlakiem torfowiska po drewnianych kładkach, a następnie dochodzimy do żółtego, gdzie dopiero czeka nagroda - piękne Białe Skały i Morze Czeskie.........nie żartuję - tu było morze........a jak to się stało, że go nie ma można sobie poczytać na tablicach, do których trzeba się wspiąć - wysoko do góry :-)))
Po prawie 3 godzinach zamykamy pętlę.......muszę przysiąc, ze jutro gór nie będzie ........