Powoli kończę nadrabianie zaległości.
Dzisiaj będzie o absolutnie najpiękniejszej ścieżce rowerowej w Polsce.......i na Słowacji pewnie też :-) To kilkunastokilometrowa droga wiodąca wzdłuż przełomu Dunajca - widoki cudowne, wspaniałe otoczenie, trasa łatwa, bo płaska - czego chcieć więcej....no - może jednego - troszkę mniejszej ilości ludzi........są tu faktycznie tłumy - na rowerach, pieszo, na wodzie prawie korki..........no cóż - wakacje :-)
Po 12 kilometrach docieramy do Czerwonego Klasztoru - można go zwiedzać wiec nie omieszkamy w końcu tego zrobić (zawsze odbijaliśmy się od drzwi), zwiedzamy na raty, bo ktoś musi pilnować rowerów. Potem w drogę powrotną.
Zapomniałam dodać - towarzyszyła nam na wypożyczonym rowerze (wypożyczalni na dolnym parkingu jest tu bez liku) moja prawie 70-letnia mama - dała rade - byliśmy z niej bardzo dumni !