Będąc na Wielkiej Rawce grzechem byłoby nie skoczyć na słynny szczyt stanowiący styk 3 granic: Ukraińskiej, Słowackiej i Polskiej.
Chłopaki kręcą głowami - perspektywa dodatkowej 1,5 godzinnej wspinaczki tam i z powrotem góra dół, ale ja nie odpuszczam - wiem, ze jeśli nie pójdziemy będziemy bardzo żałować !
W dobie obecnej sytuacji politycznej spodziewałam się na szlaku panów z kałszami, ale nic z tego.......cisza, spokój, na szczycie spotkanie 2 narodów........warto było.....