Zanim dotrzemy do kolejnego punktu programu zostajemy kompletnie przemoczeni, deszcz dał się nam we znaki, dobrze, ze kolejne godziny spędzamy pod dachem.
Według Trip Advisora to najciekawsze miejsce do odwiedzenia w Sztokholmie i w pełni możemy się z tym stwierdzeniem zgodzić.
300 lat temu, a dokładnie 10 sierpnie 1628 roku statek wypłynął w swój dziewiczy rejs i na tym koniec jego historii, zatonął zaraz po wyjściu z portu z powodu złego balastu i wad konstrukcyjnych. zasadniczo można to nazwać największą kalpą w historii, ale przewrotność historii bywa ciekawa- teraz statek stał się największą turystyczną atrakcją.
Odbudowany z niesamowitą pieczołowitością w 98% z oryginalnych elementów został w doku obudowany 7-kondygnacyjnym budynkiem. Całość robi niesamowite wrażenie.
Przy okazji informacje - w knajpce na terenie muzeum można dobrze (choć oczywiście nietanio-jak wszędzie w tym mieście) zjeść i napić się kawy.