Tym razem będzie nie górsko, a wodnie :-)
Popołudniową pora jedziemy do portu na wyścigi smoczych łodzi. Jak się okazuje to tylko jedna z wielu atrakcji jakie nas w tym dniu czekają. Na miejscy odbywa się pierwszy portowy festiwal rockowy. To sami amatorzy, ale ci wszyscy wykonawcy na których ogromnych koncertach (pewnie za bajońskie pieniądze) byliśmy ostatnio na Placu Krakowskim mogą się przy nich schować - lepsze brzmienie, lepsza muzyka, super atmosfera .......... siedzimy sobie, słuchamy i kibicujemy załogom biorącym udział w wyścigach..........
Z głupia frant idę zapytać się w kapitanacie, czy uda się nam zrealizować nieważny już od roku karnet na rejs po kanale i przez śluzę ......... Przesympatyczna pani szybko realizuje nasze marzenie i już godzinkę później siedzimy sobie na stateczku i płyniemy.
Fajne wrażenia, super przygoda, szkoda tylko wielka, z to najbardziej zanieczyszczony kanał w Polsce, a może i w Europie......z Chinami to chyba konkurować się nie da ........ cóż .......miłego oglądania pianki na wodzie.
Ptakom to jakoś nie przeszkadza, stada kaczek , mnóstwo czapli, a kawałek dalej nawet kolonia kormoranów .......
Kto chciałby kiedyś skorzystać z tej atrakcji - polecam, aby zajrzał tutaj:
http://marinagliwice.pl/