Kolejny upalny dzień, ale świadomość, ze gdzieś tam są polany pełne cudownych granatowych kulek pcha nas w góry.
Tym razem podjeżdżamy do Złotnego, tu przy szlabanie dziesiątki samochodów (w końcu niedziela) , ale dalej pozostają już tylko własne nogi. 2,5 kilometry dalej czeka już na nas cudowna polana pełna tych smakowitości.
Do szczytu pozostaje już zaledwie o,5 kilometra i choć w pionie nie darujemy sobie podejścia.
Tu czeka na nas nagroda - wspaniały widok na panoramę Tatr i oczywiście kolejne polany pełne borówek.
Podsumowanie : punktów Got : 9