Długo się zastanawialiśmy co tu dzisiaj robić i gdzie jechać - w sumie to byłoby co robić jeszcze przez 3 dni , ale czas goni a tyle go już nie mamy ......... Jakieś 220km stąd są obłędne góry Landmannalaugar, ale pierwsze jest to dość daleko (220km w jedną, 220 w drugą, a gdzie czas na pójście w nie.........), poza tym pogoda nie zapowiada się zbyt ciekawa ........... i nie mamy odpowiedniego auta (na trasie są przeprawy przez rzeki) .........
Wybór na dzień dzisiejszy pada więc na najbardziej komercyjną trasę na wyspie , czyli Tzw. Złoty Krąg.
Obejmuje on ten właśnie krater, wodospad, gejzer i Park narodowy............wszystko zapowiada się ciekawie, ale ilość ludzi, które tak jak my tam dotrą - odstrasza ......... trudno - trzeba to jakoś przecierpieć......
Pierwszy postój robimy przy jedynej płatnej atrakcji na wyspie (pewnie już niedługo)
Kerið to jezioro wulkaniczne wewnątrz krateru wulkanu Grímsnes ......... jego atrakcję stanowią kolory, które moim aparatem udało się pokazać takimi jakimi my je widzieliśmy .......... takie były kolory w deszczu - wyobrażam je sobie przy zachodzącym słońcu :-)