Cały półwysep to jedno wielkie pole lawowe - zarośnięte mchem jakby dopiero co wulkan powypluwał tu swoją zawartość........kosmiczny krajobraz........
Z głównej drogi odbijamy w prawo w drogę 42 w kierunku pola geotermalnego , które jest tak niesamowite i bajeczne, że wszystko co do tej pory widzieliśmy dosłownie przy tym gaśnie ......... Przed polem jeszcze chwila postoju przy kolejnym obłędnym szmaragdowym jeziorku powulkanicznym : Krisuvik, a potem już szlakiem przez gorące źródła na najbardziej kolorowy szczyt jaki przyszło nam zdobyć !!!
Nie będę się rozpisywać - tu zdjęcia mówią same za siebie :-)