Zanim wrócimy do Lizbony namawiam towarzystwo na zawitanie jeszcze do jednego miasteczka - tym razem leżącego na południe od Lizbony.
To miasto założone w X wieku przez Fenicjan mieszczące się tuż obok Parku Narodowego - Parque Natural da Arrábida z połączeniami promowymi z Półwyspem TRÓIA z przepięknymi plażami jest weekendową bazą wypadową dla Lizbończyków.
My zaczynamy od spaceru wzdłuż portu, a następnie kierujemy się na wzgórze na którym króluje kościół. Zaskakuje nas to jak strasznie zaniedbana jest tu starówka - to kompletna ruina wyglądająca jak opuszczone slumsy....... Instynkt mi jednak podpowiada, aby wracać inną droga niż przyszliśmy i tak trafiamy na najbardziej zaskakującą uliczkę, będąca jakby bramą do kompletnie innego świata - nagle znajdujemy się w centrum uroczego miasteczka pełnego ludzi (trwa tu jakaś impreza, bo wszystko jest przystrojone fioletowymi balonami) ........ gwar, muzyka, jasno, kolorowo ..........