Czas przerwać zwiedzanie , teraz marzymy już tylko od dwóch rzeczach : prysznicu i łóżkach na których choć przez chwilę wyprostujemy nasze zbolałe kręgosłupy ......... i zamkniemy oczy....
Obieramy więc kierunek na stolice i jej południową dzielnicę w której mamy zarezerwowany hotelik .
początek drogi wiedzie przez kolorowe góry, potem na horyzoncie ukazuje się miasto ......... nic jednak nie zapowiada tego, co za chwilę zobaczymy, a będzie to mały szok . kluczymy po wąskich uliczkach, bo tak nas kieruje gps............budynki i ulice wyglądają jak slumsy w Mumbaju (no prawie) .....z drobną różnicą - jest zdecydowanie mniej śmieci ...........
Jak się okazuje na skraju tej dzielnicy mieszkamy ........ok ......... nie czas się nad tym roztrząsać, wchodzimy do hoteliku wciśniętego między inne budynki - jesteśmy w innym świecie .........jest woda i wygodne łóżeczka .......
Dajemy sobie 2 godziny czasu na relaks i nic nierobienie ......... spać się nie da - za dużo emocji !