Generalnie nie mam w zwyczaju sprawdzać gdzie by tu warto zjeść (bo jedzenie to najmniej ważna rzecz w moim życiu ........od urodzenia byłam niejadkiem i chyba mi tak zostało ) ....... ale tym razem zrobiłam wyjątek.
I tak trafiliśmy do najbardziej fantastycznego miejsca w Erewaniu .
Kto chciałby skosztować lokalnej kuchni przy dźwiękach żywej muzyki, zobaczyć lokalne tańce...........
być obsłużonym przez kelnerów w tradycyjnych armeńskich strojach, skosztować najlepszych win , a wszystko to w fantastycznych wnętrzach - dodatkowo "uaktrakcyjnionych" dziesiątkami figur - ponoć związanych a jakimś lokalnym przebojem filmowym - musi zajrzeć przynajmniej raz do tawerny o nazwie : Kavkazskaya plennitsa
Tu wznosimy toast za zdrowie męża (z okazji imienin) najlepszym winem na świecie ..........