Barcelony nie da się jednoznacznie podsumować. To jedno z tych miejsc w których trzeba po prosu być przynajmniej raz w życiu, można ją wtedy pokochać, albo znienawidzieć i zrazić się do końca życia .
Ja nie należę do żadnej z tych grup, jest wiele miejsc w tym mieście, które mnie urzekły, ale jest też wiele przez które zraziłam się do niego. W sezonie jest tu istny nalot turystów, wcale się nie dziwię mieszkańcom, ze wychodzą na ulice protestować przeciwko takiej ich liczbie, bo na co dzień nie wyobrażam sobie tu życia ............. turyści to niestety śmieci i brud (zwłaszcza po nocnych imprezach) ............
Będąc w Barcelonie nie możemy ominąć dzieł Gaudiego, ale trzeba się liczyć z dużymi sumami, które tu zostawimy za wejściówki .
My wykupiliśmy "BarcelonaCard" na 3 doby - to obniżyło stawki za niektóre wejściówki, do pewnych obiektów wstęp z kartą był darmowy, a najważniejsze to darmowa komunikacja po mieście - w sumie bilans wyszedł prawie na zero, ale nie trzeba było się martwić o zakup biletów przy każdej okazji .
Początek września jest tu jeszcze bardzo upalny, ciężko jest chodzić po mieście w pełnym słońcu, ale zawsze alternatywą jest kąpiel w morzu.
Czy chciałabym tam wrócić - chyba nie ........ na pewno nie teraz ........ może za kilkanaście / kilkadziesiąt lat