Z targu kieruję się dalej na południe w kierunku odpowiednika naszego Pałacu Kultury - oczywiście również daru od "przyjaciół" Rosjan ........
Nie obiecuję sobie zbyt wiele po tym budynku i widoku, ale jak to zwykle bywa - to co może nie być na liście "naj" okazuje się kompletnym zaskoczeniem. Po wejściu do budynku pierwszą i jedyna osobą z jaką mam tu kontakt to pani w kasie .
Za 5 euro mamy pozwolenie na wjazd windą w zasadzie gdzie chcemy, bo od teraz nie ma już nikogo kto by nas kierował, albo pytał o drogę ....... W windzie jestem z jednym turystą z Francji , klikamy na ostatni numerek i tak po chwili jesteśmy już na samej górze, teraz kilka przejść, schodków i 3 piętra wyżej jesteśmy już na tarasie widokowym .........
I szok to brak jakiejkolwiek osoby, która by tego pilnowała , kolejny to brak jakichkolwiek zabezpieczeń. Odgradza nas niski murek i delikatna barierka ........przypominają mi się te wielkie kraty aż do sufitu w Warszawie .... tu nic - totalnie nic .......
Francuz wygląda na jeszcze bardziej zszokowanego .........
Widoki przy tej pogodzie oczywiście fantastyczne, teraz już całe stare miasto widać w całej okazałości ........
Jestem zachwycona, ze zdecydowałam się tu podejść.
Kolejna perełka jaką znajdziemy w tym miejscu, dosłownie po drugiej stronie ulicy - to cerkiew : Рижский Храм Благовещения Пресвятой Богородицы. Jak większość tego typu obiektów jeszcze piękniejsza w środku niż na zewnątrz ......
Po zwiedzeniu tych 3 atrakcji wracam na moment do hotelu.... zrobiło się gorąco, przed wyruszeniem na dalsza wędrówkę trzeba się przebrać ........