Cudze chwalicie - sąsiadów nie znacie !!!
To jedno z tych miejsc, które przejeżdżając na południe zaznaczyłam sobie na mapie - "must see" .
Zamek górujący nad miejscowością o tej samej nazwie wygląda imponująco już z drogi, ale podjazd pod niego robi jeszcze większe wrażenie - to miejsce faktycznie zasługuje na odwiedziny !!!
Ruiny zamku Beckov wznoszą się na stromym skalnym wzniesieniu o wysokości 50 m. Niby nie dużo, ale wkomponowana budowla wygląda wspaniale. Zamek, o którym wzmianki pochodzą już z roku 1200, należał pierwotnie do króla.
Kiedy właścicielami grodu stała się rodzina Bánffyi, przebudowała ten gotycki zamek na siedzibę renesansową. Dobudowano mury fortyfikacyjne, dzięki czemu nie udało się go zdobyć nawet Turkom, podczas najazdów pod koniec XVI wieku. Po wymarciu rodziny Bánffy zamek Beckov został właśnością mieszkających w okolicy kilku rodzin szlacheckich. Po pożarze w roku 1729 zaczął pustoszeć.
Na zwiedzanie trzeba poświęcić minimum godzinkę.
Dla zainteresowanych :
W lipcu organizowane jest tutaj święto zamkowe, połączone ze zdobywaniem zamku.