Rano wczesna pobudka . Szybkie śniadanko (samodzielnie przygotowane, bo innej opcji nie było) i ruszamy na północ.
Plany na ten dzień jak już wspominałam przeogromne, ale jak już jesteśmy rzut beretem od Akki, to grzechem byłoby do niej nie zajrzeć, choć na chwilkę .
Jest 8 rano, miasteczko budzi się dopiero do życia, wszystko pozamykane ......
Generalnie na razie Akka wygląda na jeden wielki plac budowy - widać jak ostro wzięli się za odrestaurowywanie zabytkowej dzielnicy .
Wędrujemy centralną częścią w kierunku portu ( bardzo malowniczego i kolorowego) , a potem wracamy wzdłuż nabrzeża.
Szczegółowo opisałam Akkę ( jej historię i zabytki ) tutaj :
http://fotopodroze.eu/akka/
A jednak warto było tu zajrzeć :-)