Wieczorem spotykamy się wszyscy na uroczystej kolacji powitalnej w centrum Katmandu.
Jest czas na opowieści o sobie każdego uczestnika wyprawy. Przez najbliższe 16 dni będziemy "skazani" na swoje towarzystwo :-)
Jest miło i sympatycznie - widać, ze w grupie nie ma przypadkowych osób, a sami pasjonaci, którzy kochają góry i na pewno zrobią wszystko aby dotrzeć do celu.
Chwilę później poznaję jeszcze jednego człowieka - kojarzycie tutejszego blogera - Adama (nie pamiętam jaki już maił profil, ale był specjalista od podróży po Afryce) - potem zniknął z geobloga i ujawnił się na facebooku - zgadaliśmy się, ze znamy się właśnie z tej platformy ....... i tak rozpoczęła się wirtualna znajomość. Przypadek sprawił, ze w tym samym czasie byliśmy w Katmandu - nawet hotel obok hotelu - grzechem był by się wiec nie spotkać >>>>> I tak wirtualna znajomość stała się rzeczywistością. Plan był taki, żeby spotkać się jeszcze na szlaku (cel mieliśmy ten sam), ale się jakimś cudem nie odnaleźliśmy ..... a ponieważ kontakt przez internet był utrudniony nie było jak się dogadać co do lokalizacji.
W tym wpisie chciałam Wam pokazać prawdziwe oblicze Katmandu
Na stronie internetowej zebrałam zbiorczo w jeden wpis całą stolicę - nie to pokazywane turystom, nie tą z folderów, ale takie prawdziwe miasto, naturalne gdzie toczy się życie .
Do obejrzenia kolejno :
- dzielnica Thamel
- okolice Durban Square
- dzielnice : Cchauni i Tahachal
- wschodnie Katmandu
- północne Katmandu
zapraszam do obejrzenia tego wpisu :
http://fotopodroze.eu/kathmandu/ulice-kathmandu/