I tym razem na długi czerwcowy weekend wybieramy nasze ukochane Tatry. Tym razem aura i warunki śniegowe pozwalają na bardziej ambitne wycieczki.
Jesteśmy więc na:
- Zawracie
- Rysach
- Krzyżnym z murowańca do Doliny Pięciu Stawów
Jest koniec wiosny, śnieg leży gdzieniegdzie płatami i w żlebach. Jesteśmy przygotowani na ewentualne trudności na trasach, ale tym razem mamy możliwość naocznie przekonać się jak bezmyślni bywają "turyści". Na naszych oczach wpadają w poślizg i kończą poranieni młodzi ludzie pod Rysami (idący zresztą w adidaskach).
W drodze z Krzyżnego widze człowieka, który wskakuje ze skały na wielką łatę śniegu, w tym momencie przewraca się na plecak i z ogromnym impetem spada w przepaść. Przeżył tylko dzięki temu, że załamał się pod nim śnieg i wpadł do potoka. Biegniemy na ratunek i wyciągamy go z potrzasku. Niewiele brakowało, to daje do myślenia, od tego momentu dwukrotnie zwiększamy swoją ostrożność.