Tu niestety tylko przejazdem. Ach jak chciałoby się wysiąść i pospacerować po tym ślicznym mieście. Ruszamy dalej, przez Alpy jedziemy nocą. Nie zapomne nigdy burzy przez jaką jechaliśmy - pioruny waliły z każdej strony - po kilkanaście naraz. Trwało to przez kilka godzin - coś niesamowitego.