W drodze powrotnej do hoteliku zahaczamy jeszcze o urosze miasteczko położone na zboczach doliny Orotavy z widokiem na ocean. (36 tys. mieszk.) Perełka wśród miast ze wzgledu na ciekawą architekturę, ale przede wszystkim na położenie. Szczęściarzami są ci, którzy budząc sie w swoich domach, mogą równoczesnie oglądać wysokie góry, ocean i bujną po tej stronie wyspy roslinność. Patrzyliśmy z ciekawości na oferty biur nieruchomosci w tym rejonie - dla nas masakra !!!
"Koniecznie należy odwiedzić stare miasto: Concepción Parish Church (Kościół Parafialny Niepokalanego poczęcia) jest pomnikiem narodowym. Casa de los Balcones (dom balkonowy) to również klejnot kanaryjskiej architektury. W La Orotava znajduje się także centrum dokumentacji i badań nad hiszpańskim i amerykańskim rzemiosłem.(...)
W mieście znajduje się także ogród botaniczny - "La Hijuela del Botánico", w którym znajduje się ponad 3 tys. gatunków roślin tropikalnych i subtropikalnych, pochodzących głównie z Ameryki Płd. i środkowej, Afryki i Australii. W centrum miasta znajduje się Jardín Victoria (Ogród Wiktoriański) - rejon rekreacyjny z wieloma ścieżkami biegnącymi pomiędzy drzewami i kwiatami, w którym leży Carrara Marble Mausoleum, zaprojektowane przez francuskiego architekta Adolpha Coqueta w roku 1882."
My już nie mamy czasu obejść tych wszystich interesujących miejsc - niestety, trzeba ruszać dalej. Im dłużej tu jesteśmy, tym bardziej dochodzimy do wniosku, ze dwa tygodnie na tą interesującą wyspę to za mało !!!