Po trzech dniach intensywnego wycieczkowania czas na chwile odpoczynku. Piotrek chce ten czas wykorzystac na kurs nurkowania. Ja nie jestem aż tak zapalona, zostaje więc na brzegu, aby uwiecznić te chwile. Na początku zaczynają stawianie pierwszych kroczków w basenie, potem już otwarte wody oceanu. Nie ma tu niestety żadnych raf, ale i tak chłopcy wypływają szczęśliwi. trener mówił, ze często w tym rejonie zdarzaja się niewielkie rekiny (ale na szczęście niegroźne).