Od biura dostajemy w ramach rekompensaty za noc na lotnisku wycieczkę statkiem pirackim - grzech nie skorzystać. Maluch początkowo boi sie piratów i nie chce uwierzyć, że to tylko przebierańcy. Pakują nas jak sardynki na pokład, płyniemy. Na początku pokazy akrobatyczne, potem oglądamy z bliska skaczące w morzu delfiny. Podpływamy pod starą medynę Hammametu gdzie jest okazja wykąpania się na pełnym morzu (chwila ochłody), potem wystawny obiad i wracamy. Męczące, ale było warto.