Zaczynamy kolejny dzień wycieczkowania - tym razem za cel obieramy najsłynniejszą chyba w Europie jaskinie Postojną, a wcześniej zamek leżący 11km od niej. czyli
Predjamski Grad - czteropiętrowy zamek pod ponadstumetrową pionową skałą wchodzącą w skład wyżyn słoweńskiego Krasu.
"Zamek wbudowany był pierwotnie w XII wieku (wzmiankowany w 2 połowie w. XIII) w obszerną jaskinię w skałach, zakrywając jej wejście. Jego ślady widoczne są w głębi jaskini i wchodzą w skład poszczególnych zamkowych pomieszczeń. Później - około roku 1570 - został rozbudowany do obecnego kształtu. Partie jaskini wykorzystywane przez zamek mają kontynuację z rozległym systemem korytarzy jaskiniowych, które położone są w większości poniżej zamku. Chroniła się tam w chwilach zagrożenia zewnętrznymi najazdami okoliczna ludność wraz ze swoim dobytkiem i inwentarzem.
(...)
W XV wieku zamek była siedzibą legendarnego barona-rozbójnika Erazma Lügger, który - jak Janosik albo Robin Hood - grabił przejeżdżające w pobliżu kupieckie karawany, a łupy rozdawał biednym.
(...)
Szesnastowieczna rozbudowa zamku do współczesnego jego kształtu jest dziełem jednego z kolejnych właścicieli - Ivana Kobenzla. Ukryte przejście, którym posługiwał się Lügger zamurowano w XVII wieku. Obecnie zamek wraz z parusetmetrowym odcinkiem jaskini jest otwarty dla turystów. Możliwe jest także zaawansowane zwiedzanie z użyciem sprzętu speleologicznego kilku dalszych kilometrów ciągów jaskini pod warunkiem uzgodnienia tego zamierzenia z miejscowymi władzami."
My darujemy sobie zwiedzanie zamku ze względu na dalszy plan wycieczki (niestety musimy się liczyć z wytrzymałością maluszka i z porą kiedy zacznie być śpiacy i trzeba będzie wracać).