Geoblog.pl    BPE    Podróże    2009 - Tatry późnojesienne    Kuźnice -> Polana Kondratowa -> Przełęcz pod Kopą Kondracką (1863m.n.p.m.) -> Kuźnice (8 godzin wędrówki)
Zwiń mapę
2009
22
lis

Kuźnice -> Polana Kondratowa -> Przełęcz pod Kopą Kondracką (1863m.n.p.m.) -> Kuźnice (8 godzin wędrówki)

 
Polska
Polska, Przełęcz pod Kopą
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 163 km
 
Rano tym razem mąż zarzeka się, że dzisiaj daleko nie idzie, ale znowu Tatry ciągną jak magnes i udaje się dojść o wiele dalej niż planowaliśmy.
Na początek dojazd busikiem do Kuźnic, a potem 15 minut drałowania wyjątkowo niesympatyczną drogą do Klasztoru Albertynek, którą ktoś mądry pokrył kiedyś kocimi łbami (idzie się po tym koszmarnie), na szczęscie kawałek za klasztorem można z tej drogi odbic i pójśc na skróty omijając schronisko - hotel na Kalatówkach....potem jakieś półtorej godzinki przez las (częściowo po zalodzonym śniegu więc maluszek zakłada raczki, bo strasznie się ślizga) i już jestesmy przy chyba najbardziej uroczym schronisku na Polanie Kondratowej.
Schronisko miało być nieczynne z powodu remontu, ale na miejscu mamy miłe rozczarowanie - kuchnia jest czynna i można wypić coś ciepłego (niestety szarlotki brak....trudno).
My kawka, a maluszek zabawa śniegiem przy schronisku, czyli kopanie igla dla swojej małpki i idziemy dalej w kierunku Przełęczy pod Kopą. Gdzie dojdziemy, tam dojdziemy. Nie stawiamy sobie ambitnych planów. Maluszek dzielnie drałuje do góry po śniegu i cały czas odgraża się, że on to na szczyt musi zajść koniecznie. Zakładam plan taki - idziemy do góry do godziny 13, potem zarządzamy odwrót, bo trzeba jeszcze zejść przed zmrokiem. Na początku da się iść szlakiem, potem są już wydeptane ślady pionowo do góry przez śniegowa górę. Zostało jeszcze 15 minut podejścia do przełęczy i w tym momencie nasz odważny maluch postanawia, że to koniec. Nie zamierzam go namawiać - sam odpowiada za swoje możliwości - i tak jesteśmy z niego niesamowicie dumni !!!

Wysyłamy więc tatę i dziadka na szczyt, aby porobili zdjęcia, a sami po przerwie na posiłek i herbatkę powoli schodzimy - na początku tą samą pionową śniegową ścianą, a następnie odbijamy ze szlaku i schodzimy zaśnieżonym żlebem na sam dół (gdybyśmy od początku szli żlebem byłoby o wiele łatwiej i pewnie maluszek bez kłopotu by zaszedł). Tak czy inaczej jest zachwycony - schodzenie żlebem między skałami, gdzoie od czasu do czasu można się przejechać na pupie to niezła radocha !!!
Niedaleko od schroniska doganiaja nas tata i dziadek i razem już dochodzimy na kolejną krótką przerwę. O 15.30 jesteśmy na dole. Po 8 godzinach marszu czas na powrót na kwaterę.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (68)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Multimedia (2)
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
mirka66
mirka66 - 2009-11-25 10:02
Witam.Super zdjecia z calej wyprawy.Gratuluje kondycji i syna.Ale dzieci szybko regeneruja sily.Dobrze , ze lubi takie wycieczki.Kocham gory ale to chodzenie po nich jeszcze w sniegu to nie dla mnie.Jeszcze raz gratuluje syna i wyprawy.Pozdrawiam.Mirka.
 
BPE
BPE - 2009-11-25 10:48
Dziękuję za gratulacje !!!
Z synka jestem faktycznie bardzo dumna, ale nie da sie ukryć, że nad zamiłowaniem do gór i jego kondycją cięzko pracowałam przez ostatnie 5 lat, ale jak widać wysiłek został nagrodzony :-))
 
Hania
Hania - 2010-10-09 20:08
Zdjęcia super, z księżycem jeszcze bardziej super, jesteście cudowni w swoich wędrówkach. Ale się z Wami nachodziłam!
 
 
BPE
Blanka, Piotr i Eryk czyli podróże naszej rodzinki
zwiedziła 22% świata (44 państwa)
Zasoby: 1794 wpisy1794 4031 komentarzy4031 32579 zdjęć32579 78 plików multimedialnych78
 
Moje podróżewięcej
12.07.2018 - 16.07.2018
 
 
16.05.2018 - 20.05.2018