Mogę rzec jedno - wyjazd był super udany, cudowne przezycia estetyczne, wysiłek, wspaniałe widoki, mnóstwo słońca, a najważniejsze - szczęsliwe dziecko.
Maluszek załapał bakcyla, świetnie sobie radził na dorosłych, dalekich trasach, mieliśmy okazję sprawdzić jak radzi sobie w śniegu i lodzie na duzych wysokościach, przy duzym wysiłku podczas 7/8 godzinnych wędrówek. Wyjazd i zdobywanie szczytów okazało sie bardziej bezproblemowe niż śmieliśmy przypuszczać w najśmielszych snach.
Wiedziałam, ze ma świetną kondycję, ale nie wiedziałam, ze jest przy tym tak odporny psychicznie, odpowiedzialny i zdyscyplinowany - nasz synek spisał się na medal !!!