Wiosna nastała, temperatura roztopiła cały śnieg w mieście, ale nart nie odpuścimy......grzech nie wykorzystać pewnie juz ostatniego weekendu dobrych warunków. Ze stronki internetowej dowiedziałam się, ze własnie będa zawody o puchar "Jerzego" (to taka firma od armatek, ratraków i innego tego typu sprzętu).
Maluch zapisany, mamusia też (do towarzystwa), mąż nie może, bo jeździ na desce, a zawody sa tylko dla narciarzy. No i zaczeło się.
Generalnie zawody były na tyle poważne, ze z amatorów nietrenujących to braliśmy w nich udział tylko my z Żuczkiem - reszta to kadra, dzieciaki ze szkółek i instruktorzy.......a trasa była na tyle trudna, ze w jednej grupie wiekowej na 30 startujących, 10 ukończyło trasę (reszta się przewróciła, albo narty połamała, albo wyleciała poza siatki.......działo się, działo !!!
Maluch nie stanął na podium choć jechał rewelacyjnie - ale tak na prawdę miał 2, albo 3 miejce. Naliczyli mu mnóstwo dodatkowych sekund, bo trącił bramkę kijkami. Jeden chłopczyk nawet z tego powodu powtarzał jazdę, a żadne z nas nie popatrzyło na czasy na tablicy po pierwszym przejeździe i nie składaliśmy w związku z tym protestu....no i szkoda, bo miałby maluch medal, ale z drugiej strony dobrze, bo ma nauczkę na przyszłość i będzie wiedział czego nie wolno robić.
FILMIKI z zawodów:
http://www.youtube.com/user/blankaczekalska#p/a/u/0/gWijCs9rSdQ
http://www.youtube.com/user/blankaczekalska#p/a/u/2/FE5y2iOeE7Y
http://www.youtube.com/user/blankaczekalska#p/a/u/1/liKukj5sCOg
http://www.youtube.com/user/blankaczekalska#p/a/u/0/oSbCo9kqSxQ
A tak ogólnie - widoczki cudne, warunki trudne, a w sercu wielki żal, ze zima się kończy - ja nie chcę !!!!