Już wykupując wyjazd do hotelu w Konakli wiedzieliśmy, ze na piękną plaże hotelową nie mamy co liczyć. Nie wiedziec czemu ktoś kilkadziesiąt lat temu wymyslił, zeby wybetonowac całe nabrzeże, wzdłuż zrobić coś w rodzaju drogi, lub deptaku. Ale jak to zwykle bywa - przyroda ma na ten temat swoje zdanie - zrobiła z tym porządek, morze zniszczyło większość umocnień, efekt jest taki, ze cała plaża wzdłuż Konakli (z małymi wyjątkami przy kilku hotelach) wygląda jak betonowo - kamieniste pobojowisko z możliwościa zejścia do morza wyłącznie przed drabinki z pomostów. Kto liczy na piękne piaszczyste plaże nie powinien tam jechac - dla nas miało to swój urok - przy nawet niewielkich falach nabrzeże tworzyło coś w rodzaju falochronu i fale rozbijające się na głazach i skałach rozpryskiwały się hałasując przy tym niesamowicie - ten huk był po prostu cudowny.
Wystarczyło jednak przejść kilkaset metrów w lewo od hotelu wykutą w skałkach ścieżką aby znaleźć się na uroczej, wręcz bajecznej piaszczystej plaży - dzikiej, choć niestety juz nie do końca (ktoś wydzierżawił w tym roku tą plaże i zrobił na niej knajpę, a nawet wynajmuje leżaki i parasole.........)
W dalszej części opisu pojawią się bajeczne zachody słońca w tym miejscu .....