Obok wedrówek i zwiadzania zdecydowanie najwieksza pasją naszej rodzinki są rowery - maluch od poczatku był jak z rowerem urodzony i radzi sobie już zdecywanie lepiej niż ja:-)))
Zaproponowałam trase, która już dawno temu chciałam zrobic, ale w zasadzie od postawienia w tym roku nowego mostu kolejowego na Popradzie (zwalonego podczas ubiegłorocznej powodzi) jest to mozliwe.
Umawiamy sie po południu ze znajomymi na wałach Dunajca w okolicy nowo budowanej szkoły zawodowej i ruszamy. jazda jest wysmienita - nie ma tu wzniesień, droga choc kamienista jest w miare równa, nie mija 40 minut jak jestesmy juz przy nowym moście.
No tak - typowo polskie - chodnik boczny jest, ale nikt nie przewidział, ze z rowerem czy wózkiem wspinanie sie po strasznie stromych i waskich schodach to jakies nieporozumienie........przeprawa się udała, jedziemy dalej, kolejne 20 minut i już jestesmy na rynku w Starym Saczu. Lody w nagrode dla najmłodszych i tych starszych i jedziemy jeszcze pod ołtarz papieski i do muzeum pamiątek po naszym wielki rodaku, a potem powrót pociągiem do Nowego Sącza.
18,5 km na rowerze przejechane !!!