Pierwsza noc przy dżwiękach dżungli za nami........ach co to była za noc - to jakby spać w filharmonii na niekończacym się koncercie....odgłosy wszystkich stworzeń na raz z budzikiem w postaci nawołujących się na śniadanie małp..........rewelacja !!!
Do tego żaden robal nas nie ugryzł, żaden wąż nie wlazł do łożka, żaden tygrys do drzwi nie zapukał......tak jak to wyobrażali sobie nasi rodzice, kiedy dowiedzili sie gdzie jesteśmy........
Jeszcze wieczorem dogadujemy się z miejscowym przewodnikiem na wspólne wycieczkowanie w dniu dzisiejszym - oczywiście wykupywanie tego typu wycieczki z przewodnikiem jest rzeczą niekonieczną, ale z drugiej strony chcemy mieć luksus w postaci prywatnej łodzi przez cały dzień, która zabierze nas w miejsca, które nas interesują, poza tym kto jak nie miejscowy będzie umiał nam jakies ciekawe informacje "sprzedać"........
Rano przepyszne śniadanko i schodzimy na przystań, aby rozpocząć naszą dzisiajsza przygodę. Pierwsze co musimy zrobic to połynąc do Cetrum Parku, aby wykupić tam pozwolenie i licencję na fotografowanie..........
Pod jednym z domków lezy sobie spokojnie tapir .........taka duża czarno-biała "świnka" ........ urocze spotkanie z naturą :-))