Geoblog.pl    BPE    Podróże    2013 - Malezja, Singapur, przelotem w Dubaju    W drodze do ogrodów
Zwiń mapę
2013
25
mar

W drodze do ogrodów

 
Singapur
Singapur, Marina Bay
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10954 km
 
Po szybkiej wizycie w naszym następnym hotelu, odświeżeniu sie po podróży łapiemy za aparaty i ruszamy na podbój tego nowego, nieznanego nam kraju.

Wykupiliśmy tak jak w KL karty na komuniakcję wszelaką i kraj juz był nasz.......
Nasza wędrówkę zaczynamy wiec od stacji metra (5 minut drogi od hotelu) NE5 Clarc Quay i jedziemy do stacji przesiadkowej, aby zmienić linie z fioletowej na czerwoną i jedziemy do ostatniej satcji Marina Bay, okazuje się jednak, że nasz cel widać stąd dopiero na horyzoncie..........robimy więc zdjęciołka i chowamy się ponownie w podziemia, aby przejechać jeszcze pomarańczową linią jedna stację .

Zanim docieramy do interującego nas miejsca mamy juz pierwsze wrażenia i spostrzeżenia.
Nie znam drugiego takiego miejsca w ktorym byłby tak klinicznie czysto, to państwo kar, zakazów i wszechobecnych kamer. Singapurczycy to najbardziej zdyscyplinowaniu obywatele, chodzacy równiutko jak w zegarku, stosujacy sie do wszystkich zaleceń jakie tu każdym kroku na człowieka czekają.
Ład, porządek, idealne oznakowanie. Już po kilku minutach każdy zorientuje sie gdzie jest i gdzie ma iść - czujesz się jak prowadzony za rękę.........

Po Malezji to niezły szok ........ tam czysto było w komunikacji, na dworcach, w przejściach, poza tym bywąło różniście.......
Nie mówiąc już o naszych "psiebiśniegach" na chodniach i wszechobecnym syfie i brudzie.........

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (18)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (6)
DODAJ KOMENTARZ
marianka
marianka - 2013-04-11 16:16
Właśnie też słyszałam rewelacyjne opowieści o czystości i porządku w Singapurze. Plus, że to świetne miejsce do szukania pracy dla informatyków. Hm, może kiedyś;)?
 
BPE
BPE - 2013-04-11 16:18
Jesteś informatykiem.......to może razem z moim mężem poszukacie ?
Przeprowadzam się tam bez chwili wahania - zwłaszcza ze względu na dziecko - tam jest najwyższy poziom nauczania na świecie
 
Mario
Mario - 2013-04-11 21:46
Singapur, rzeczywiście masa zakazów i nakazów, ale nie prawda że tam ludzie chodzą jak w zegarku... kilkakrotnie popijaliśmy piwo przy stoliku w kawiarni i widzieliśmy palących papierosy innych gości, mimo iż na ulicy stoi zakaz palenia "nawet widoczny"... są w Singapurze przepisy które są bardzo mocno przestrzegane (np. zakaz żucia gumy w komunikacji) a są zakazy które wydaje się że są tylko na pokaz...

Byliśmy w Singapurze 3 razy, i za każdym razem sie spotkaliśmy z przestrzeganiem i łamaniem zakazów, i to nie przez meneli (chociaż takich nigdy nie spotkaliśmy), ale zakazy były łamane przez businessmanów w gajerach pod krawatami.

Takie moje spostrzeżenie, a tak a "propos" to też bym się przeprowadził do Singapuru...
 
zula
zula - 2013-04-12 13:07
Blanko wywołujesz burzę mózgów ! ...i życzę spełnienia marzeń Wam, Mariance i Mario...
a może ja dzięki temu choć na "chwilę" zawitam do Singapuru !?;))
ciekawe???
 
mamaMa
mamaMa - 2013-04-12 16:09
Ha, i durianow nie mozna przewozic!!!
 
BPE
BPE - 2013-04-12 16:28
zakazy "no durian" sa wszedzie w Malezji i Singapurze.........wywalili je już nawet z chińskiej dzielnicy, bo nie dane nam było skosztować takiego świerzo pokrojonego ;-(((
 
 
BPE
Blanka, Piotr i Eryk czyli podróże naszej rodzinki
zwiedziła 22% świata (44 państwa)
Zasoby: 1794 wpisy1794 4031 komentarzy4031 32579 zdjęć32579 78 plików multimedialnych78
 
Moje podróżewięcej
12.07.2018 - 16.07.2018
 
 
16.05.2018 - 20.05.2018