Ta część nie stanowi odrębnej części zoo, ale postanowiłam ją rozdzielić, bo jest jakby odgrodzona od reszty i była dla nas totalnym zaskoczeniem. Wchodząc tam spodziewaliśmy się parku motyli......takiego jak poprzedni......... ale kiedy nasze głowy muskały wielkie nietoperze latające tu wszędzie .....to juz byliśmy w szoku, potem na schodkach zobaczyliśmy lemura, która najzwyczajniej w świecie dał się podejść i pogłaskać, a potem kilka nastepnych ........to już szczęki nam poopadały - wrażenia - bezcenne :-)))