Po przerwie w okolicy lwa i obfotografowania go nie dziesiątą stronę wędrujemy dalej wzdłuż wybrzeża - do kolejnej atrakcji - największego (oczywiście) koła na świecie, czyli Flyera . Mijamy kolejne ciekawe widoki - absolutne hity architektoniczne : sale koncertowe inspirowane durianem (owocem), stadion na wodzie, tor Formuły 1, widoki na zabudowania wokół zatoki oraz niedawno wybudowany most łaczący brzegi 2 półwyspów.
Podziwiam konstrukcję - jest faktycznie majstersztykiem współczesnej inżynierii........jak zresztą wszystko tutaj........
Kiedy dochodzimy na miejsce zaczyna zmierzchać........zapowiadają się bajeczne widoki :-)))