Ta Sucha Bela to jest tak sucha......jak nie powiem co.......ale po kolei ……..
Nadszedł upragniony przez naszego synka moment - wreszcie zabraliśmy go w magiczne miejsce (o którym słyszał już wiele opowieści) - jakim jest Słowacki Raj.
7 rano ruszamy z Nowego Sącza. O 9 jesteśmy już u wylotu szlaków na parkingu w Podolińcu. Zaczynamy przygodę z rajem od szlaku, który już od pierwszych minut zapewnia niebywałe atrakcje. Szlak jest mocno zdewastowany po ostatnich deszczach - przejście wiec suchą stopą po rwącym potoku jest niemalże niemożliwe ........ ale o to w tej całej atrakcji chodzi :-))
2 godzinne przejście jakie jest oznaczone na mapie to oznaczenie typowe dla Słowaków – oznacza 2 godziny, ale chyba biegiem………..nam bez specjalnych przerw, jedynie takich na zrobienie szybkie zdjęć i znalezienie odpowiedniej drogi, aby nie umoczy się całkowicie zajmuje 3 godziny ……… 4km szlak według przewodnika – według endomondo 5,7 …….. no i komu tu wierzyć ?
Nieważne – istotne jest to, że jest przepięknie, emocjonująco, wyczerpująco i generalnie !!!